31 stycznia 2014

Fabuła

21 listopada 2012, godzina 19.14
Przebywający we wnętrzu Piramidy Cheopsa archeolog Martin Winters wyczuwa nagle delikatne wstrząsy. Z początku bagatelizuje sprawę, nie mija jednak pięć minut, jak jeden z cudów świata zamienia się w  pył. Wintersowi udaje się uciec, a w wyniku rozrzutu kawałków ścian ginie ponad dwa tysiące ludzi.
Podobny los spotyka wszystkie najważniejsze miejsca kultu na całej kuli ziemskiej, a gruzy zastąpione zostają przez dziwne obiekty, wyglądem przypominające soczewki. Wielkie, lśniące, łącznie jest ich siedem i nikt nie zdaje sobie sprawy, jak wielką grozę obudzą.


Każdej nocy z tajemniczych soczewek wylatują setki dysków, które tylko z pozoru są zwyczajnymi, świecącymi obiektami. Kiedy taki dysk dopadnie człowieka, wysysa z niego duszę i zamienia go w Tułacza - osobę wprawdzie żywą, ale nie da się z nią nawiązać jakiegokolwiek kontaktu. Tułacze zmierzają w nieznanym nikomu kierunku, nigdy nawet na moment nie przerywając wędrówki. Najsłabsi zostają po prostu zadeptani na śmierć, część ginie z głodu i pragnienia. Wiele rodzin, które utraciły w ten sposób bliskich, zdecydowało się towarzyszyć Tułaczom do samego końca, podając im siłą jedzenie i picie. 
Obozowisko początkowo składało się jedynie z dzieci, które uciekły przed dyskami i schroniły się w lesie. Ich wola życia była tak silna, że poprzez tak zwaną Inicjację wyzbyły się swoich starych cech, zamieniły w usilnie chcące przetrwać jednostki. Świadomość własnego organizmu i, co najważniejsze, duszy, sprawiła, że są zdolne przenikać przez własne umysły oraz komunikować się bez wydawania dźwięku, wszystkie na pewien sposób stały się jednym organizmem podzielonym na pomniejsze części.
Z czasem obóz zaczął się powiększać. Nikt nie umiał sprecyzować, jak znalazł to miejsce, po prostu podążał za wzywającymi go głosami. Wszyscy jednak zgodnie stwierdzają jedno - najpierw były bębny, a później natknąłem się na was.
Wspomniane bębny zagłuszają Tropicieli, wielkie, pająkopodobne kreatury, którym samo posiadanie trującego jadu nie wystarcza - lubują się w pastwieniu nad ofiarą. Wydają z siebie charakterystyczne dźwięki przypominające klikanie, budzące strach u każdego, kto je usłyszy. W ten sposób Tropiciele namierzają ocalałych - wyczuwając ich strach. Najaktywniejsze są nocą, ale od czasu do czasu można się na nie natknąć w dzień
Cały obóz mieści się teraz w starej jednostce wojskowej. W podziemnych bunkrach można przeczekać noc, gdyż światło do nich nie dociera, a co za tym idzie - dyski również. Za dnia wszyscy wykonują to, do czego zostali przydzieleni, rzadko kiedy znajdując czas dla siebie, bo co chwila przybywa ktoś nowy. Ocalałych okazuje się być więcej, niż początkowo przypuszczano. Nad wszystkim czuwa Rada, samozwańczy organ pilnujący aby nie doszło do wewnętrznych konfliktów.
Wciąż trwają też dyskusje na temat tego, czy świat da się uratować przed zagładą. Jak dotąd jedynymi formami ataku były dyski i Tropiciele, ale nikt nie może oprzeć się wrażeniu, że na życie ludzi czyha coś dużo gorszego...

Funkcje, które można pełnić w obozie:
- członek Rady: 0/5
- zwiadowcy: 1/10
- kucharz: 1/1
- zaopatrzeniowiec: 1/5
- bębniarz: 0/2
- medyk: 2/4
Pomysł własny: 0/?
- inżynier: 1/1
W razie potrzeby limit na dane stanowisko zostanie zwiększony (tyczy się głównie zaopatrzeniowców i zwiadowców).

Na blogu możliwe jest również utworzenie serafa, czyli rasy pochodzącej z Abbadonu, jednego z trzech wymiarów (w którego skład wchodzą jeszcze Ziemia i Ziemia z dwoma księżycami). Seraf (reptilian) to istota podobna do jaszczura, jednak zachowująca się i myśląca jak człowiek.
Autor książki, na podstawie której powstała fabuła bloga, rasę tę opisał jako najpiękniejsze i jednocześnie najbardziej przerażające istoty, z jakimi spotkać się mógł człowiek. Zależnie od pochodzenia ich skóra miała różne kolory, od śnieżnobiałej, po czarną. Reptilianie byli podwładnymi Echidny, "kobiety" niezwykle okrutnej i bezwzględnej, która często z nudów torturowała poddanych na różne sposoby. Jej dzieci od najmłodszych lat uczone były wszystkich najgorszych technik znęcania się. Reptilianie w swojej ludzkiej postaci często uważani byli za narkomanów, przez wstrzykiwanie sobie tajemniczej substancji, która w rzeczywistości miała chronić ich przed zabójczymi dla nich alergiami i ludzkimi chorobami.
Aby dopasować obecność serafów do akcji bloga, przyjmijmy, że istoty te mogą być albo szpiegami wroga w obozie, albo członkami oddziału poszukującego ocalałych ludzi. Jednak aby nie zrobił nam się tłum kosmitów, na stronie głównej umieszczony jest limit dla tej rasy.

W razie jakichkolwiek pytań proszę kierować się do zakładki Rada obozu.
Fabuła bloga wzorowana jest na książce Whitleya Striebera "2012: Wojna o dusze".

Wolne postacie

Jeśli masz pomysł na postać w jakiś sposób powiązaną z twoją, możesz zostawić jej krótki opis w komentarzu poniżej.
Jeśli natomiast chcesz przejąć wolną postać - napisz o tym przy rekrutacji.

Imię i nazwisko
Wiek
Funkcja w obozie 
Charakterystyka
Powiązania z twoją postacią
Proponowany wygląd

MĘŻCZYŹNI
Martin Winters* | 38 lat | Były archeolog, obecnie przewodniczący Rady obozu | Proponowany wizerunek
Uważa się za ostatnią osobę, która powinna być przy początkach tego wszystkiego. Zanim dotarł do obozu i odnalazł swojego syna, Trevora, był na granicy wytrzymałości psychicznej i fizycznej - wszystko przez serafów, którym z jakiegoś powodu bardzo zależy na odnalezieniu go.
Stracił żonę i małą córeczkę, obie zostały przemienione w Tułaczki podczas pierwszego ataku na ich rodzinne miasteczko. Myślał, że Trevora spotkał podobny los, ale wkrótce przekonał się, że to, co się stało z jego synem nie jest dużo lepsze. A może to tylko jego subiektywna opinia, w końcu nie zawsze własne dziecko celuje do ciebie z pistoletu... Ale przynajmniej Inicjacja się dokonała i mógł spokojnie wrócić do ocalałych.
Martin nawet nie jest świadomy tego, kim tak naprawdę jest. Wiele lat temu Echidna wysłała go na Ziemię, aby tam zbierał informacje na temat planety, ale wyczyściła mu pamięć tak, że Winters ma się za człowieka z krwi i kości. Dopiero powrót na Abaddon sprawi, że znów stanie się reptilianem. Oby tak się nie stało, ponieważ pewne jest, że wówczas mężczyzna zginie, nie będąc już do niczego potrzebnym.


Trevor Winters* | 17 lat | Funkcja do wyboru | Proponowany wizerunek
Był jednym z pierwszych obozowiczów, razem z dziećmi ze swojego miasteczka początkowo mieszkali w dużym namiocie w lesie. Dopiero gdy ocalałych zaczęło przybywać, wspólnie z resztą ustalili, że warto przenieść się do opuszczonej jednostki.
Trevor to chłopiec skryty, ale bardzo odważny i inteligentny. Tęskni za matką i siostrą, ale trudno mu o nich myśleć, kiedy wszyscy wokół mogą bez problemu zajrzeć do jego głowy. Brak prywatności uważa za największą wadę tego, że umysły obozowiczów są połączone.

John Dawson | 31 lat | Zwiadowca | Proponowany wizerunek
Prawdopodobnie najbardziej waleczny ze wszystkich obozowiczów. Co najmniej raz dziennie podsuwa pomysł, aby zabrać broń i rozprawić się z "tymi pieprzonymi kosmitami", ale zawsze zostaje za ten pomysł ganiony. Nie rozumie, dlaczego wszyscy wolą siedzieć jak trusie i czekać, aż świat eksploduje, walkę uważa za najskuteczniejszą formę obrony.
Były żołnierz, syn i wnuk mundurowych, walkę i honor ma więc we krwi. Uważa za niesamowite szczęście, że jego rodzice zmarli jakiś czas temu, bo nie mógłby znieść myśli, że dyski ich dopadły. W obozie jest razem ze swoją narzeczoną, jednakże od Inicjacji oboje zaczęli się traktować nieco mniej czule, myślą tylko o tym, jak przetrwać kolejny dzień. Są raczej partnerami w bitwie, nie w życiu.

Marty Jones | 24 lata | Medyk | Proponowany wizerunek - Postać zajęta
Był w trakcie studiów medycznych, gdy to wszystko się zaczęło. Przeklina dzień, w którym musiał porzucić marzenia o byciu najlepszym chirurgiem w Waszyngtonie i stać się "obozową pielęgniarką". Z tego powodu jest dość oschły dla potrzebujących, ale nie można mu zarzucić niedbalstwa w wykonywanej pracy, to perfekcjonista, który nie pozwoli, aby sześć lat na najlepszej uczelni w kraju poszło na marne.
Podczas ataków stracił praktycznie całą rodzinę, przez jakiś czas był jednym z podążających za Tułaczami, ale w końcu zrozumiał, że to nie ma sensu. Śmiertelnie też bał się, że dyski dopadną i jego, udał się więc na poszukiwanie jakiegoś schronienia. Tej samej nocy uciekł przed Tropicielami, chciał przeżyć tak bardzo, że rankiem dotarł do obozu. Nie jest tutaj zbyt lubiany, ponieważ wciąż psioczy na wszystko i narzeka na zmarnowane życie, jakby tylko on utracił coś ważnego.

George Trent | 47 lat | Członek Rady obozu. | Proponowany wizerunek
Typ inteligenta, który wszystko wie i już dawno powinien przejąć stołek Wintersa. Nie życzy mu źle, ale uważa, że skoro jest starszy, to więcej wie o życiu i lepiej nadaje się na bycie przewodniczącym. Jego ulubionym zajęciem jest zwoływanie zebrań i wyliczanie wszystkich błędów, jakie dostrzegł w organizacji życia w obozie. Ale, oczywiście, nawet nie ma mowy, aby którejś nocy dołączył do kolegów z patrolu, woli ograniczyć się do dawania setek rad i wskazówek.
Z wykształcenia fizyk, przez lata był nauczycielem w szkole średniej. Jak łatwo się domyślić, nie był zbyt lubiany. Pewnie dlatego tak szybko zakochał się w Margaret, która uczyła tam matematyki i też nie należała do ulubieńców uczniów.

KOBIETY
Amy Kirk | 28 lat | Zwiadowca. | Proponowany wizerunek
Przez niektórych nazywana "naszą Larą Croft", ze względu na waleczność i, co tu dużo mówić, oszałamiającą urodę. Nigdy nie cofa się przed niczym, ale nawet ona nie zgadza się ze swoim narzeczonym, Johnem, aby zaatakować Tropicieli. 
Świetnie strzela, dlatego zobowiązała się nauczyć chętne osoby o gorszym "celu", aby nie musiały czuć się bezbronne w obliczu zagrożenia. Wprawdzie szybko się denerwuje i często zarzuca uczniom niedbalstwo, ale zaraz wszystkich przeprasza za swoje zachowanie.
Zanim trafiła do obozu była adeptką akademii policyjnej. Niemalże wszyscy jej koledzy i nauczyciele zostali Tułaczami, a o tych, którzy przeżyli, nie ma żadnych wieści. Nie wie też, co stało się z jej matką i bratem, których zgubiła podczas ucieczki, ale ma nadzieję, że nic im nie jest i wkrótce dołączą do obozowiczów.

Margaret Trent | 45 lat | Funkcja do wyboru | Proponowany wizerunek
Surowa i wyniosła kobieta, była nauczycielka matematyki. Niektórzy z przekąsem mówią, że przy niej reptilianie to urocze istoty, które przynajmniej czerpią radość z zagłady ziemi, a Trent nigdy się nie uśmiecha i ciągle jest niezadowolona. Zawsze przytakuje swojemu mężowi i uważa, że jako jedyny trzeźwo patrzy na wszystko, zamiast działać jak w popłochu.
Kiedyś bardzo dużo paliła, ale po Inicjacji nałóg odszedł jak ręką odjął. Mimo to czuje "głód" nikotynowy, którego w żaden sposób nie może zaspokoić ze względu na brak papierosów w obozie.

Jenny Adams | 19 lat | Zaopatrzeniowiec. | Proponowany wizerunek - Postać zajęta
Najmilsza osoba w obozie, każdemu służy pomocą i dobrym słowem, chętnie też poświęca czas najmłodszym obozowiczom, którzy instynktownie potrzebują uwagi i czułości. Stara się również łagodzić konflikty, które wybuchają na zwoływanych przez pana Trenta zebraniach.
Jednakże nie zostałaby zaopatrzeniowcem, gdyby nie była zwinna i silna. Choć zapasy robią w dzień, dziewczyna zdaje sobie sprawę, że najeźdźcy wcale nie śpią i należy wszystko wykonać jak najsprawniej. Zawsze dzień przed wyjazdem zachodzi do kuchni i magazynu gospodarczego, aby zobaczyć, czego brakuje.
Nikt nie wie, skąd przybyła i kogo straciła, po prostu pewnego dnia pojawiła się w obozie i spytała, czy może pomóc.

Farah Wright | 22 lata | Członkini Rady obozu. | Proponowany wizerunek
Z początku wszyscy byli zdziwieni, że tak młoda osoba dołączyła do Rady, lecz później przekonali się, że zasługuje - to ona zasugerowała przeniesienie się do jednostki, ona odkryła, że Tropiciele wyczuwają strach i trzeba czymś ich zagłuszyć.
Cicha i zawsze schowana za starszymi kolegami, jest jak cichy głos, który podsuwa im pomysły. Nie jest zbyt rozmowna, ale zawsze bardzo uprzejma i wyrozumiała. Trudno ją wyprowadzić z równowagi, co w zaistniałej sytuacji bardzo się ceni.

*Postać występująca w książce.

Zajęte wizerunki

Kobiety

Joanne Kelly
Zoe Saldana

Mężczyźni

Rada obozu

Tutaj kierujecie wszystkie uwagi, pytania i prośby. Postaramy się jak najszybciej odpowiedzieć na wszystkie komentarze.

Dołącz!

Last War, jak każdy inny grupowiec, powstał przede wszystkim po to, aby dobrze się bawić i szlifować umiejętności kreatywnego pisania. Apelujemy więc do wszystkich autorów i każdego z osobna, aby jak najlepiej starać się o zachowanie na blogu przyjaznej atmosfery. Wszelkie konflikty rozwiązujemy między sobą i nie wciągamy w nie innych, a jeśli problem dotyczy tego bloga - prosimy zgłosić to w odpowiedniej zakładce.
Niezapoznanie się z regulaminem nie zwalnia z jego przestrzegania.

1. Do naszej małej społeczności dołączyć może każdy, o ile znajdzie na blogowanie odpowiednią ilość wolnego czasu. Nie oczekujemy od nikogo całodobowej obecności tutaj, ale lakoniczny odpis raz na tydzień również nie jest mile widziany.
2. Sprawdzanie aktywności będzie odbywało się na dwa sposoby:
— w "Aktualnościach" pojawi się nazwisko nieaktywnej postaci, której autor będzie proszony o danie znaku życia w zakładce administracyjnej. Po upływie trzech dni postać zostanie usunięta (nie dotyczy autorów przebywających na urlopie);
— poprzez comiesięczne listy obecności. Procedura jest Wam zapewne znana.
3. Ogólna forma karty postaci jest zupełnie dowolna, muszą się jednak w niej znaleźć następujące informacje:
Imię i nazwisko
Wiek / Data urodzenia
Przydział w obozie*
Okoliczności, w jakich trafił do obozu*
Zdjęcie (jedno!)
* Więcej w "Fabule"
+ tworzenie Mary Sue jest absolutnie zabronione, a od autorów oczekujemy podstawowej znajomości zasad posługiwania się językiem polskim.
4. Posty fabularne nie są obowiązkiem, acz miło byłoby czasem przeczytać takowy na temat życia w obozie lub historii postaci, zanim do niego trafiła.
5. Odstęp między kartami to czterdzieści pięć minut, ale i u nas obowiązuje znana zasada "trzech komentarzy"  — póki trzech różnych autorów nie powita nowego, kolejna publikacja musi zaczekać. 
6. Witanie nowych jest konieczne, aby na blogu nie zrobił się zastój. Przywitanie się nie jest przecież równoznaczne z koniecznością rozpoczęcia wątku, a nowy autor od razu poczuje się zauważony.
7. Admini nie będą ingerować w treści, które zamieszczacie w wątkach/postach, pamiętajcie jednak, że w obliczu zagłady kosmitów tęgie imprezy i inne tego typu rozrywki są trochę nie na miejscu. Prosimy też, aby wątek nie był dwoma byle jakimi zdaniami (ogólnie bylejakość nie jest w cenie!).
8. Chociaż istnieje możliwość tworzenia serafów, rasą przeważającą na blogu muszą być ludzie. Akcja dzieje się w obozie ocalałych, nie na Abaddonie. Prosimy więc wziąć pod uwagę "licznik" serafów umieszczony na stronie głównej (S: liczba/10).
9. Nie ma urlopów nieokreślonych, zgłaszamy wszystkie nieobecności dłuższe niż trzy dni.
10. W przypadku wątków grupowych i innych podobnych "rozrywek", jakie Administracja ma zamiar co jakiś czas wprowadzać na blogu, prosimy Was o aktywność!
11. Jeśli zauważymy, że shoutbox służy jedynie do wykłócania się, zostanie on usunięty.
12. Przeczytałeś regulamin i nadal chcesz dołączyć? Podaj więc w komentarzu poniżej adres g-mail, płeć i funkcję, jaką postać spełniać będzie w obozie. Na odebranie zaproszenia i publikację karty masz pięć dni, lecz w razie jakichkolwiek problemów (z siecią etc.) wystarczy powiadomić nas o tym, a czas zostanie przedłużony.

Archiwum bloga