Inżynier
Wiek? Może 34, może 25, może 14, może 56
Technik-specjalista od wynalazków, usterek i instalacji elektrycznej w obecnej kryjówce
Obozowicze znaleźli go w opuszczonej bazie wojskowej
"Alexander? Richard... James? Albo może Bruce?
Bruce Laverdon? Nie, nie, nie... James Terraney? Hmm, też nie. To musi być coś innego.
Ahhh!
Jak ciężko przebić się przez mgłę w moim umyśle. Nie pamiętam jak się nazywam! Dlaczego? Powiedz mi dlaczego tego nie pamiętam!? To ważna rzecz, a ja... Ja... Po prostu nie wiem.
Nazwijmy mnie Inżynierem, dobrze? Przecież musisz się jakoś do mnie zwracać, czyż nie? Tak, tak z pewnością.
To właśnie powiedziałem, nie powtarzaj w kółko moich słów!
Przepraszam.
O czym my to... A tak. Dlaczego Inżynier?
Wydaje mi się też, że przed dostaniem się tutaj coś tworzyłem... Byłem naukowcem? Raczej tak, specjalistą w swojej dziedzinie. Znam się na tym. Jeszcze. Tak mi się przynajmniej wydaje. Naprawiam to i owo, dzięki mnie elektryczność jeszcze działa w tym bunkrze.
Kiedy tu przybyłem?
Może miesiąc temu? Dwa? Pamiętam, że wtedy padał deszcz, było mokro, a dziwne dźwięki przedzierały się przez ścianę wody..."
Spotkasz go w przelocie. Biegnąc po zapasy czy udzielając pomocy rannym. Zawsze się ukrywa. Zbyt dobrze to robi, przyzwyczajony do tak długiego przebywania sam. Wśród zimnych murów wojskowego bunkra, gdzie przywiodły go pełne nadziei kroki. Ślepa wiara, że wystarczy przeczekać całe zło, które skumulowało się na świecie. Jak szybko ta płocha ufność miała zetrzeć się z okrutną rzeczywistością, a Inżynier już nigdy nie miał być tym samym człowiekiem.
Jest niczym cień, który nosi odrobinę sponiewieraną gazową maskę. I nigdy jej nie zdejmuje, chyba, że to tylko tobie nie udało się uchwycić widoku jego ust. Ludzie szepczą po kątach, że zdarzył się straszny wypadek, jednak sam bohater plotek zawzięcie milczy.
Bo czym ma się chwalić? Trudnościami z oddychaniem i ohydnym wyglądem, objawiającym się spieczoną, ropiejącą oraz siniejącą skórą? Odpychającymi przypadłościami sprawiającymi, że z takim strachem podchodzi do kontaktów międzyludzkich? Incydentem, który był wynikiem nadzwyczajnej głupoty o którą nie powinno się posądzać naukowca? Nie, nie ma się czym chełpić. Jedno jest pewne - pokój pełen wojskowych, eksperymentalnych specyfików już nigdy nie zostanie otwarty. I tylko Inżynier wie, gdzie leży klucz.
Czasem w nocy słychać głuche chichoty i niespokojne słowa. Następnego dnia większość ścian bunkra jest pomazana kredą, a napisy głoszą niezrozumiałe hasła oraz przedstawiają skomplikowane, naukowe wzory. Na co? Nikt tego nie wie. Czyżby stały mieszkaniec bunkra był szalony? Wydaje się, że tak. Czasem Inżynier z kimś rozmawia, dzieli się sekretami z nieistniejącą osobą, niejaką Amy. Kim ona jest w głowie szaleńca? Dziewczyną, żoną, przyjaciółką? Ciężko ci powiedzieć, jednocześnie nie chcąc wyjść na wścibską osobę. Trudno też złapać kogoś, kto pojawia się wśród ludzi tylko w razie nagłej potrzeby: braku narzędzi, jedzenia czy opieki lekarskiej. Niektórzy jednak mówią, że stan psychiczny Inżyniera jest płynny. Czasem przemawia jak prawdziwy, butny i egocentryczny wynalazca, niekiedy zachowuje się jak wariat o odrobinę dziecinnym umyśle.
Co spowodowało taki stan? Można strzelać w samotność, opary bunkra, bezsilność czy inne sprawy. Wiedz jednak, że Inżynier nie jest skłonny do wyznań na swój temat, więc odbijać się będziesz od tafli plotek jeszcze długi czas.
Nie odmówisz mu jednak inteligencji i sprytu. W końcu utrzymywanie całej maszynerii kryjówki to nie lada praca. I to nie dla rozchwianego wariata. Coś większego musi się kryć za maską niestabilności. Pamięć o dawnym życiu i umiejętności godne rzetelnego uczonego. Jakim cudem to pamięta, skoro nikomu nie potrafi powiedzieć swojego prawdziwego imienia, wieku czy nazwy uczelni na której studiował.
Dziwi cię to jeszcze bardziej, gdy kolejny raz przyplączą ci się między nogami części jakiegoś wynalazku, a na ścianie zauważysz skomplikowany szkic. Ciekawe, ile niesamowitych i innowacyjnych rzeczy ukrytych jest w głębokich cieniach bunkra, w kryjówce Inżyniera.
Może kiedyś będzie okazja by zweryfikować wszystkie plotki.
Może tajemnica kryje się w pierścieniu z którym się nie rozstaje?
Jeśli podejdziesz do Inżyniera odpowiednio, może sam ci powie?
Tylko z kim chciałbyś rozmawiać?
Z odrobinę tchórzliwym, samolubnym i zapatrzonym w badania mężczyzną?
Czy z rozemocjowanym i nieprzewidywalnym w działaniach geniuszem?
[Witam wszystkich bardzo serdecznie z panem Inżynierem :) Tak, nie ma imienia i raczej szybko go nie będzie miał.
Zapraszamy bardzo ciepło na wątki, prosimy się nie bać - naukowiec gryzie i drapie głównie w obronie siebie oraz kredy. Piszemy czasem dość długo (choć tu może być ugoda) i jesteśmy zawsze chętni na bardzo szalone wątki. Czasem rzucamy pomysłami - zależy czy to "dzień wenowy" :)
Cytat: "Ran" Akira Kurosawa